Wbrew pozorom wcale nie trzeba co tydzień wydawać majątku na zakupy spożywcze, aby móc się najeść i zawsze mieć coś smacznego pod ręką. Chodzi tu raczej o mądre gospodarowanie tym, co już mamy. Żeby zacząć oszczędzać na jedzeniu, trzeba najpierw sprawdzić, co mamy w lodówce i szafkach. Wtedy nie będziemy kupować niepotrzebnych produktów lub duplikatów, a więc wydamy mniej. Od czego zacząć oszczędzanie?
Zrób listę wszystkich produktów, które już masz
Tak, dokładnie tak. Trzeba sprawdzić wszystkie szafki, lodówki, półki, zakamarki, a nawet te ciasteczka chomikowane pod łóżkiem wyjąć na światło dziennie, aby zrobić spis produktów, które już mamy. Przy okazji możemy też wpisać ich datę trwałości lub otwarcia, jeśli ją pamiętamy.
Osobno spiszmy mięso czy białko nieodzwierzęce, warzywa i owoce, które dość szybko więdną, sosy i przyprawy, soki i napoje, mrożonki, nabiał i wędliny, jajka, makarony, mąki itd. To pozwoli nam poznać naszą bazę. Jeśli najpierw wykorzystamy to, co mamy, nie będziemy musieli dokupować wielu produktów do przygotowania kolejnych posiłków.
Planowanie kolejnych posiłków
Gdy dokładnie widzimy, co już mamy w lodówce, możemy zacząć planować posiłki. Przykładowo, jeśli mamy już paczkę makaronu, filety z piersi kurczaka, śmietanę, czosnek i przyprawy, możemy z tego skomponować cały obiad. Ot, kurczak w sosie śmietanowo-czosnkowym z makaronem. Prawda, że proste? W ten sposób bazując na produktach, które posiadamy, możemy zaplanować obiady na kolejne dni.
Jednak, gdy brakuje nam składników, śmiało możemy sporządzić sobie ich listę do kupienia. Na przykład, chcemy zrobić spaghetti, ale nie mamy pomidorów w puszce, sosu pomidorowego czy koncentratu, mamy jednak resztę składników. Kupimy zatem tylko potrzebny produkt do sosu. Zamiast kupować wszystkie składniki, musimy nabyć tylko jeden, bo wiemy, że resztę już posiadamy. Co to daje? Oszczędność.
Kiedy dobrze wiemy, co mamy i jakie posiłki chcemy ugotować, kupujemy tylko konkretne produkty, których nam brakuje. Zatem nie zdarzy się, że kupimy kolejny kawałek mięsa, skoro mamy już je w lodówce i trzeba je wykorzystać.
Korzystając z takiego planowania, najczęściej dokupować trzeba świeże warzywa i owoce. Jednakże, jeśli już mamy spore zapasy makaronów, ryżu czy kasz, to warto je wykorzystać w pierwszej kolejności.
Oczywiście nie oznacza to, że mamy wyczyścić swoje półki do zera! Raz w miesiącu dobrze jest nabyć produkty, których używamy najczęściej, a które mają długą trwałość. A zatem mogą to być właśnie wspominane makarony, ryże, kasze, otręby pszenne, gotowe sosy, sosy w torebkach i przyprawy. Na bieżąco choć raz w tygodniu warto kupować mięso lub jego zmienniki dla osób na diecie bezmięsnej, jogurty, owoce oraz warzywa.
Dzięki temu pozbędziemy się zalegających zapasów, a jednocześnie będziemy lepiej gospodarować wydatkami na żywność. W dłuższym okresie przyniesie nam to prawdziwe oszczędności. A my nie tylko nie będziemy wydawać za dużo, ale też będziemy mieli smaczne posiłki, których wcale nie musimy ograniczać, aby wydawać mniej.