Wzrost cen gazu to fakt, z którym trudno się pogodzić każdemu z nas. Niestety, prognozy na najbliższy rok, a także lata następne nie są optymistyczne. Hurtowe ceny gazu będą z dużym prawdopodobieństwem coraz wyższe, a w konsekwencji więcej za gaz zapłacą również odbiorcy detaliczni. Będą to nie tylko gospodarstwa domowe ale również przedsiębiorcy, rolnicy i inne grupy społeczne.
Podwyżki gazu, podobnie jak podwyżki cen prądu, zawsze wpływają na podwyżki cen surowców. Dlatego jako konsumenci niestety płacimy za gaz podwójnie – najpierw za sam surowiec, a następnie za gaz ukryty w rosnących cenach żywności i innych dóbr.
Czy za wzrostami cen gazu stoją firmy gazowe?
Dość powszechne, lecz nieprawdziwe, jest przekonanie, że podwyżkom winne są firmy gazowe, czyli przedsiębiorstwa zajmujące się dystrybucją i sprzedażą gazu. Oczywiście, firmy te niewątpliwie zarabiają na swoich usługach, jednak cena gazu w zaledwie kilku procentach zależy od ich zysków. Lwią część jednostkowej ceny gazu stanowi cena hurtowa surowca.
Od ostatniego kryzysu w 2008 r. na europejskich rynkach gazowych sytuacja była stabilna, a ceny raczej niskie i stałe. Aż do przełomowego roku 2021, a szczególnie III kwartału; kiedy hurtowe ceny poszybowały w górę. Dlaczego tak się stało? Z kilku przyczyn, spośród których najmniej istotne są zyski firm gazowych.
Dlaczego gaz drożeje?
Za podwyżki cen gazu w 2021 r. odpowiada wiele czynników, które dość niefortunnie uległy kumulacji w krótkim czasie. Warto podkreślić, że na cenę gazu silnie oddziałują decyzje polityczne, jednak nie tylko. Pomijając aspekty polityczne, podwyżki na rynkach europejskich spowodowane są również:
- osłabieniem pandemii, co skutkuje wzrostem popytu na gaz;
- ostrą zimą 2020/2021 i upalnym latem 2021 – w konsekwencji europejskie zapasy gazu znacznie stopniały, a magazyny początku jesieni 2021 r. były zapełnione w zaledwie 37 %;
- rosnącym zapotrzebowaniem na gaz rynków azjatyckich – skroplony gaz (LNG) transportowany tankowcami z USA trafia coraz częściej do Azji, z uwagi na wysokie ceny, jakie są gotowi płacić azjaci. Jednocześnie wyższe ceny LNG w Azji przekładają się na wzrosty cen surowca w Europie;
- pożarami – pożar węzła gazowego na Syberii w 2021 r. i pożar terminala eksportowego LNG w Norwegii w listopadzie 2020 r. zmniejszyły eksport LNG odpowiednio z półwyspu Jamał i wyspy Melkøya;
- incydentem blokady Kanału Sueskiego przez kontenerowiec Ever Given;
- atakami hakerskimi na strukturę energetyczną w USA w 2021 r.
Oczywiście część z tych przyczyn jest kluczowa (np. zwiększony popyt na gaz), inne mają mniejsze znaczenie, ale w efekcie każdy z czynników wpływa na strukturę rynku gazu w Europie oraz w konskwencji – na ceny surowca.
Co zrobić, żeby mniej płacić za gaz?
Poza zwykłymi oszczędnościami, które prowadzą wprost do mniejszego zużycia gazu, niewiele można zrobić nie inwestując. Jednym z bezkosztowych sposobów na niższe rachunki jest zmiana sprzedawcy gazu. Czy warto skorzystać z tej możliwości? Każda opłacalna okazja do obniżenia rachunków jest dobra, dlatego zawsze należy przeanalizować różne możliwości i warianty oraz zdecydować się na najlepszy.
Od 2007 r. możesz wybrać dowolnie sprzedawcę gazu, podobnie jak sprzedawcę prądu. Dobrze jest jednak wiedzieć, że z uwagi na niewielki udział zysków przedsiębiorstwa w cenie jednostkowej paliwa, oszczędności nie będą znaczące. Sytuacji nie poprawia fakt, że dystrybutora gazu (a więc firmy odpowiedzialnej za dostawę i infrastrukturę) – nie zmieniasz, ponieważ jest ona związana z lokalizacją przyłącza gazowego. Opłaty za dostawę gazu pozostaną więc na rachunku takie same, zmniejszyć mogą się jedynie opłaty za surowiec i te związane z obsługą sprzedaży.
Jeżeli posiadasz środki, które możesz zainwestować, jesteś w nieco lepszej sytuacji. Ogrzewając dom gazem, możesz rozpatrzyć inne, bardziej opłacalne ekonomicznie, a przy tym ekologiczne możliwości. Obecnie dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie pompy ciepła współpracującej z instalacją fotowoltaiczną. Koszty prądu i ogrzewania znacząco spadną, a przy tym możesz liczyć na dofinansowanie ze strony państwa (m. in. z programów „Mój prąd” i „Czyste powietrze”) oraz ulgę podatkową. Warto podkreślić, że osoby o bardzo niskich dochodach w przeliczeniu na każdego członka gospodarstwa domowego otrzymają nawet 90 % dofinansowania, dlatego warto zainteresować się tą opcją, nawet dysponując niewysokim budżetem.