Jakie wynagrodzenie będzie dla ciebie satysfakcjonujące? To ponoć najtrudniejsze pytanie podczas rozmów kwalifikacyjnych. Jeżeli idziemy na rozmowę o pracę, mamy świadomość, że to pytanie musi paść! A jednak, wiele osób nie wie co odpowiedzieć, blokuje się lub niepotrzebnie kombinuje. Jak sobie poradzić w takiej sytuacji?
Nie ma wątpliwości, że do pracy chodzimy aby zarobić pieniądze. Do określenia własnych, realnych wymagań finansowych możemy skorzystać z licznych porównywarek wynagrodzenia. Takimi serwisami są np.: www.zarobki.pracuj.pl, www.wynagrodzenia.pl, www.ilezarabia.pl, www.twojezarobki.pl.
Wystarczy, że wypełnimy prosty formularz i dowiemy się, czy nasze wynagrodzenie jest odpowiednie do obejmowanego stanowiska, doświadczenia, stażu pracy i wykształcenia. Możemy też porównać zarobki ze względu na miejsce zatrudnienia, wielkość firmy, sektor i sposób finansowania. Opcji jest wiele i pozwalają jak najbardziej szczegółowo ustalić naszą pozycję. Na koniec otrzymamy bezpłatny raport zarobków powstający w oparciu o sprawdzone dane.
Kolejne pytanie, może nawet ważniejsze. Jak zareaguje pracodawca? W większości przypadków firma rekrutacyjna lub dział kadr wie, jaki jest budżet przewidziany dla nowego pracownika. W dużych firmach typu korporacja osoby rekrutujące znają “widełki” zarobków. Ponadto zależnie od pracodawcy przewidziane są różne benefity.
Wynagrodzenia mogą być elastyczne
Czym są wspomniane „widełki”? Jest to sytuacja, gdy pracownik dostaje niską podstawę i stosunkowo wysokie premie uzależnione np, od miesięcznej sprzedaży. Ostatecznie wszystko sprowadza się do pytania: “ile konkretny pracownik może przynieść nam dochodu i jakie są korzyści z jego pracy?”. Pytanie nie jest łatwe, zatem i odpowiedzi bywają różne.
Oczywiście zanim pójdziemy na rozmowę warto upewnić się, czy nasze wymagania finansowe mieszczą się w widełkach rynkowych na wybranym stanowisku, w danej miejscowości, i sytuacji w jakiej się znajdujemy. Pamiętajmy, że te same stanowiska w różnych obszarach gwarantują zmienne zarobki. Specjalista od PR w branży kulturalnej na pewno zarobi mniej (nawet 4-krotnie) od swojego kolegi na tym samym stanowisku, ale w branży IT.