Komornik wzbudza strach we wszystkich dłużnikach, choć nie powinien. Wiele osób myli windykację prowadzoną przez prywatną firmę na rzecz wierzyciela z interwencją komornika.
Ponadto warto wiedzieć, że komornik to urzędnik państwowy powołany na mocy wyroku sądu. Wierzyciel zgłasza się z prawomocnym wyrokiem sądu do kancelarii komorniczej i wtedy zaczyna się proces egzekucji. Jeśli sprawa długu nie trafiła do sądu, to mamy do czynienia najpewniej z windykatorem, który ma o wiele mniej uprawnień. Co w takim razie może komornik?
Zajęcie komornicze
Najgroźniejsze dla dłużników jest zajęcie komornicze. I tutaj możemy obalić pierwszy mit związany z pracą komornika. To nie on wybiera, co zatrzymać na poczet spłaty długu, a wierzyciel wyznacza to jeszcze w toku sprawy sądowej.
Zatem to osoba czy firma, wobec której ma się dług, decyduje czy zająć pensję, mieszkanie, samochód czy konto bankowe. Bardzo często egzekucja prowadzona jest przy zajęciu kilku elementów.
Najczęściej następuje zajęcie wynagrodzenia. W tej sytuacji komornik wysyła pismo do pracodawcy, który musi odprowadzić należną część pensji do kancelarii komorniczej pod groźbą kary finansowej. Ile komornik może zabrać z pensji?
W przypadku długów niealimentacyjnych komornik musi zostawić z pensji dłużnika kwotę równą minimalnemu wynagrodzeniu. Obecnie jest to 2250 złotych brutto, czyli 1633 złote netto. Pozostałą część wynagrodzenia komornik może zająć. Jednak dzieje się tak w wypadku zatrudnienia tylko na umowę o pracę. Natomiast dłużnicy alimentacyjni mogą liczyć na kwotę wolną od zajęcia w wysokości 40% minimalnego wynagrodzenia.
Osoby, które pracują na kilku etatach i mają jeszcze dochody z tytułu umowy o dzieło czy umowy zlecenie, muszą się liczyć z tym, że pieniądze zarabiane z tych umów w całości będą zabrane przez komornika. Chyba że taka umowa jest jedynym i podstawowym źródłem dochodu dłużnika. Wtedy podlega tym samym przepisom prawa co zatrudnienie na umowę o pracę. Ponadto komornik nie może zająć więcej niż 50% pensji w przypadku dłużników niealimentacyjnych.
Zajęcie konta bankowego a wypłata z wynagrodzenia
Warto mieć świadomość, że zajęcia konta bankowego to zupełnie co innego niż zajęcie wynagrodzenia. Wynagrodzenie wylicza pracodawca i to on przelewa środki w ustalonej wysokości na rachunek komornika, na poczet spłaty długu. Pozostałą część albo doręcza w gotówce, albo przelewa na konto bankowe pracownika.
W wypadku gdy komornik zajmie konto bankowe, może też zająć tę część wynagrodzenia, ponieważ, co ciekawe, komornik nie wie, z jakiego tytułu otrzymujemy wpływy na konto.
Zajęcie konta bankowego polega na zablokowaniu wpływających co miesiąc środków na rachunek dłużnika. Jednak i tu istnieje kwota wolna od zajęcia. Jest to 75% kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę. Na rok 2019 jest to około 1687,5 złotych brutto, co daje 1242 złote netto. Komornik może zająć wpływy powyżej tej kwoty. Konto rozliczane jest miesięcznie, zatem i blokada środków będzie rozliczana przez komornika co miesiąc.
Co robić, jeśli komornik zajmie środki ze świadczeń rodzinnych, które nie podlegają zajęciu? W takim wypadku należy udać się do kancelarii komorniczej z dokumentami potwierdzającymi, że takie wpływy wraz z kwotami nie podlegają jego zajęciu. Trzeba też przygotować i złożyć stosowne pismo, aby komornik zwrócił pobrane wpływy lub odblokował je na koncie.