Turbacz to najwyższy, a zarazem najpiękniejszy szczyt pasma górskiego Gorce, należącego do Beskidów Zachodnich. Jego wysokość wynosi 1310 m n. p. m. Jest on zbudowany z naprzemiennych warstw skał osadowych pochodzenia morskiego, które zwane są fiszem karpackim. Wycieczka na Turbacz jest niezwykle ciekawa i urokliwa, zatem warto wybrać się na ten szczyt z całą rodziną.
Turbacz – ciekawa wycieczka w góry
W Turbaczu w paśmie Gorce splatają się powszechnie uczęszczane szklaki turystyczne: zielony, czerwony, żółty oraz niebieski. Podążając nimi można podziwiać świerkowo – bukowe lasy oraz wartkie strumienie. Strome podejścia prowadzą do polan pełnych przepięknych widoków. Można tam zobaczyć pasma górskie pobliskich Tatr oraz Pienin.
Szczyt Turbacza jest dostępny dla turystów przez cały rok. O każdej porze potrafi zachwycić urokliwymi widokami niejednego turystę.
Jedna z teorii mówi o tym, że jego nazwa została zaczerpnięta z języka wschodnio-rumuńskiego. Językiem tym określano potok w okolicy szczytu. Z kolei słowo „turbat” oznacza tyle, co wściekły oraz szalony.
Popularny szlak turystyczny Nowy Targ (Kowaniec) – Turbacz
Trasa przez Gorce rozpoczyna się w Nowym Targu, a dokładnie w odległym o cztery kilometry od centrum Kowańcu. To właśnie tam spod kościoła pw. Matki Bożej Anielskiej rozchodzi się szlak zielony oraz szlak żółty.
Pierwszy z nich początkowo biegnie niewielkim wąwozem i krzyżuje się ze szlakiem niebieskim, który pozwala na podziwiane malowniczych Tatr. Szlak zielony nie jest trudny do przejścia. Droga jest bardzo malownicza i prowadzi do schroniska na Turbaczu. Przejście tej trasy w obie strony zajmuje około 6 godzin.
Podczas tej wycieczki można podziwiać nie tylko urokliwą panoramę Tatr, lecz również całe pasmo Gorce. Wygląda ono zjawiskowo zwłaszcza o wschodzie oraz zachodzie słońca.
W kierunku Gorców prowadzi też szlak żółty, który jest nieco krótszy, bowiem wędrówka zajmuje około 2 godziny. Przy rozwidleniu szlaku zielonego z żółtym znajduje się przepiękna polana Wisielakówka, na której niegdyś chowano samobójców. Według wierzeń grzebanie ich na cmentarzu pośród chrześcijan sprowadzało nieszczęścia na Gorce. Na polanie tej znajduje się Kaplica Papieska, w której każdego roku w drugą niedzielę sierpnia jest celebrowane święto gór Gorce.
Wyczynowy szlak turystyczny Obidowa – Stare Wierchy – Turbacz
Szlak ten jest szybki do pokonania, ale prowadzi przez ostry grzbiet Gorce. Nad miejscowością Obidowa rozpościera się uroczy Średni Wierch o wysokości 1222 m n.p.m., a przez nią wiedzie znana trasa narciarstwa biegowego „Śladami Olimpijczyków”. Ten nieco wyczynowy szlak przecina się z wejściem na szczyt Turbacza, a po drodze można zobaczyć dwa schroniska.
Uroczy szklak Lubomierz Rzeki – Gorce – Turbacz
Trasa wiedzie niebieskim szlakiem i jest każdego roku przemierzana przez tysiące turystów. Po drodze, w dolinie Kamienicy Gorczańskiej znajduje się rzeka Lubomierz. W miejscu tym turyści mogą podziwiać zabytkowe domki oraz kapliczkę Bulandową.
W miejscu tym znajduje się także ośrodek wypoczynkowy oraz leśniczówka, która niegdyś była siedzibą dyrekcji Gorczańskiego Parku Narodowego. Na pobliskiej łące wiosną zakwitają krokusy, które tworzą niezwykle uroczą, fioletową scenerię.
W drodze na Turbacz, na szczycie Gorce znajduje się też wieża widokowa, z której każdy turysta może podziwiać wspaniałe panoramy skąpane we wschodach oraz zachodach słońca.
Długa i przyjemna trasa Rabka – Stare Wierchy – Turbacz
Co prawda trasa ta jest dość długa, bo wynosi niemalże szesnaście kilometrów, ale przemierzanie jej jest bardzo przyjemne. Po drodze można zwiedzić uzdrowiskową miejscowość – Rabkę Zdrój. Każdy turysta może tutaj wstąpić do Muzeum Górali i Zbójników, Państwowego Teatru Lalek „Rabcio” oraz Muzeum Rekordów i Osobliwości.
Szlak ten prowadzi także przez bacówkę na Maciejowej. Jest to doskonałe miejsce do tego, aby odpocząć, posilić się oraz podziwiać przepiękne widoki. Ta urokliwa trasa na Turbacz wiedzie przez las, w którym latem nie brakuje jagód dojrzewających w tatrzańskim słońcu.
________________________________
Artykuł powstał dzięki uprzejmości autorów bloga Hasające Zające