Każda osoba, która namiętnie ogląda seriale, wie, że nie warto ograniczać się tylko do produkcji emitowanych na telewizyjnych kanałach. W świecie internetowych platform streamingowych można już znaleźć o wiele więcej ciekawych produkcji. Kultowe są choćby te wyrosłe z amerykańskiej popkultury, z którą zapoznał się w ciągu swego życia każdy.
Nie da się ukryć, że większość pokazywanych w Polsce produkcji pochodzi właśnie z USA. Brytyjskie seriale też są dość popularne, tak samo hiszpańskie, włoskie czy skandynawskie, posiadają jednak węższe grono odbiorców.
Nowość stanowią natomiast dramy koreańskie. Wiele osób kojarzy je z tasiemcami rodem z lat 90., kiedy to w telewizji królowały argentyńskie seriale. Jest to jednak podejście błędne. Dramy koreańskie, to produkcje wysokiej jakości pod każdym względem.
Dziwny język, te same twarze i bariera kulturowa
Największe zarzuty wobec koreańskich produkcji to: niezrozumiały, dziwnie brzmiący język oraz duże podobieństwo aktorów. Oczywiście, jak do każdego języka obcego trzeba przywyknąć. Przecież angielski dla nas też może być niezrozumiały, bowiem nie każda osoba uczyła się go w szkole.
Z kolei podobieństwo aktorów po kilku odcinkach przestanie być widoczne. Problematyczna może być natomiast bariera kulturowa. Zwłaszcza w produkcjach historycznych. Dlatego warto zacząć od tych lżejszych.
Najpopularniejsze koreańskie seriale ostatnich lat
Wśród chętnie wybieranych przez widzów produkcji wymienić można wiele dostępnych na platformach jak Netflix czy Viki, z polskim lektorem lub napisami. Jednak najpopularniejsze rodzaje k-dram to romans, sensacja, fantastyka i dramy historyczne.
Bardzo polecaną produkcją na początek, która w zasadzie łączy kino amerykańskie, europejskie i azjatyckie, jest „W – dwa światy”. Opowiada ona historię córki rysownika, która zostaje wciągnięta w świat komiksu pisanego przez jej ojca.
Mamy tu zgrabne połączenie tytułowych dwóch rzeczywistości, gdzie bohaterowie próbują złapać tajemniczego mordercę, a jednocześnie pogodzić się ze swoim losem. Nie ma w niej zawiłych koreańskich obyczajów, a aktorzy są charakterystyczni, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby zacząć od „W”, które nazywane jest też mostem między znaną nam popkulturą a produkcjami azjatyckimi.
Ciekawa i lekka do oglądania jest też komedia romantyczna „Strong Woman Do Bong Soon”. To prosta historia dziewczyny obdarzonej nadzwyczajną siłą, która nie może jej użyć w złym celu. Bohaterka rozprawia się więc z gangsterami, pomaga dobrym ludziom i zostaje prywatnym ochroniarzem prezesa.
Jednym z największych hitów, który do tego można obejrzeć na polskim Netflixie, jest produkcja „Memories od Alhambra”. Tutaj przenosimy się do świata gier wirtualnych, które wychodzą na ulice. Pasjonująca gra dla wszystkich staje się morderczym wyścigiem z czasem. A to wszystko w uliczkach uroczej hiszpańskiej Alhambry oraz Seulu oczywiście.
Sama koncepcja tej k-dramy jest bardzo odmienna od wszystkich wyprodukowanych do tej pory. Efekty specjalne zachwycą każdego, a gra aktorska jest na wysokim poziomie. Ta produkcja jest wysoko oceniana przez widzów z całego świata.
Warto także wspomnieć o koreańskie dramie wykorzystywanej w reklamach promujących odwiedzenie tego kraju. Mowa o „Descendants of the sun”. Historia jest prosta, ale przy tym interesująca. Głównymi bohaterami są: żołnierz sił specjalnych i jego oddział oraz lekarka i jej szpitalni współpracownicy. Razem przeżywają oni tragedie, klęski żywiołowe i miłosne wzloty oraz upadki. W tej produkcji znajdziemy wszystko – od sensacji i dramatu po romans.