Hasło funduszu promocji mleka „Pij mleko, będziesz wielki”, tak popularne jeszcze kilkanaście lat temu, dziś wydaje się tracić na aktualności. Choć podaż wapnia nadal jest bardzo ważna, to mleko jest uznawane za coraz mniej wartościowe w zapobieganiu wystąpienia osteoporozy. Nawet instytut żywności i żywienia regularnie aktualizuje podawane informacje. Co takiego wiemy o tym białym produkcie, że część z nas tak radykalnie ogranicza jego spożycie? Dlaczego na półkach z nabiałem pojawiają się artykuły takie jak mleko bez laktozy?
W wyniku coraz większej świadomości żywieniowej zaczęliśmy zwracać uwagę, jak się czujemy po spożyciu niektórych produktów i intuicyjnie wykluczamy je z jadłospisu. Objawy nietolerancji mogą pojawić się w każdym wieku a z dowodów naukowych wiemy, że również alergie pokarmowe mogą być nielimitowane wiekiem. Ważne są dla nas też witaminy, jak m.in witamina D, kwasy tłuszczowe, zawartość białka czy inne elementy, które sprawiają, że organizm może funkcjonować prawidłowo. Mleko i produkty mleczne nadal są podstawą diety u wielu osób, co również nie jest złe! Ale białka mleka, nie każdemu służą, a wapń zawarty w produktach mlecznych, wcale nie jest w tak dużej ilości, jakby nam się wydawało. Z drugiej zaś strony nie każdy news o rzekomej szkodliwości nabiału jest prawdziwy. Co trzeba wiedzieć o mleku?
Picie mleka nie dla każdego jest zdrowe
Choć w mleku uht i pasteryzowanym pozostaje sporo cennych składników odżywczych, nie każdy powinien je spożywać. Wielu z nas po wypiciu szklanki mleka odczuwa dyskomfort i dolegliwości ze strony układu pokarmowego. I nawet dla tych cennych składników odżywczych w mleku uht nie warto go pić. Dzieje się tak, ponieważ z wiekiem coraz mniejszą aktywność wykazuje enzym trawiący cukry mleczne, czyli laktaza. Jest to proces zupełnie naturalny, dlatego nie powinien nas dziwić. Oczywiście, najbardziej nasilony zaczyna być u osób po 60 roku życia, jednak pojawia się też u młodszych, a nawet dzieci.
Na pewno bardziej narażone na rozwinięcie się nietolerancji laktozy będą osoby mające poważne schorzenia przewodu pokarmowego, niedobory odporności, infekcje bakteryjne i wirusowe lub zbyt małą ilość kosmków jelitowych. Zdarza się, że niedobór laktazy wiąże się z przyjmowaniem leków, szczególnie przy długotrwałych schorzeniach. W takiej sytuacji, po zakończeniu terapii, bez przeszkód będzie można wrócić do spożywania tego produktu.
Także osoby, które chcą się żywić mądrze i ograniczają zawartość tłuszczu w diecie, będą wybierać zamienniki roślinne. Warto też pamiętać, że może wystąpić alergia na różne elementy składowe mleka uht, jak i jego przetworów. Mając potwierdzoną alergię, konieczne będzie całkowite wykluczenie tej grupy pokarmów z diety dla naszego zdrowia. Białka mleka krowiego nie muszą być tolerowane przez wszystkich. Inne osoby z kolei mogą nie tolerować sera żółtego, ale już mleko w proszku im nie przeszkadza. Alternatywą też jest napój roślinny, który umożliwia spożycie mleka alternatywnego np. z ulubioną kawą
Fakty i mity o mleku, które musisz znać
Mleko to podstawowy produkt w wielu domach. Jednak nie każde jest takie samo. Dużo osób pije mleko krowie, ale coraz popularniejsze są też mleka roślinne. A nawet mleko prosto od krów może być pasteryzowane, niepasteryzowane lub bez laktozy. Jakie w końcu mleko powinniśmy wybrać? Warto sprawdzić najpierw kilka nieoczywistych faktów i nie dać się na nie nabrać.
Mleko bez laktozy jest słodkie
Niestety coraz częściej u dzieci i dorosłych diagnozuje się nietolerancję laktozy. A nawet można mieć alergię na białka mleka. Wtedy, jeśli nadal chcemy pić mleko, konieczne jest wybranie wariantu bez laktozy. Z zaskoczeniem można odkryć, że jest ono o wiele słodsze niż tradycyjne mleko od krowy. Dlaczego? Otóż w mleko bez laktozy znajdziemy enzym laktazę, który rozkłada laktozę. Po prostu ten enzym rozkłada laktozę na cukry proste – galaktozę i glukozę. I właśnie to jest słodka tajemnica mleka bez laktozy. Pamiętajmy, że mogą je pić osoby z nietolerancją laktozy, ale i inni, którzy po prostu lubią ten smak.
Mleko kwaśnieje podczas burzy
Burze są zaskakującym zjawiskiem atmosferycznym, które najczęściej pojawia się wiosną i jesienią. Wraz z tym zjawiskiem możemy oczekiwać także zaskakujących zmian w produktach spożywczych. Choćby kwaśnienie mleka. Wystarczy zostawić je poza lodówką, aby zobaczyć, że skwaśniało. To samo może stać się z innymi produktami. Bardzo często zupy też się psują, jeśli stały po prostu na wyłączonej kuchence. Dlaczego tak się dzieje?
Tutaj niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Istnieje wiele hipotez. Jedna z nich mówi o działaniu ozonu. Powstaje on na skutek silnych wyładować atmosferycznych. Wiadomo, że ozon może utleniać i zakwaszać mleko. Zatem jego obecność w powietrzu może wpływać na mleko stojące w domu. Istnieje też hipoteza mówiąca po prostu o szybkiej zmianie warunków jak skok temperatury, ciężkość powietrza i zwiększenie wilgoci. Jednak to, że zamiast mleka świeżego zastaniemy rano skwaśniałe, jest faktem.
Mleko nasila trądzik
Jeszcze do niedawna uważano, że trądzik związany jest z okresem dojrzewania. Jednak z roku na rok pojawia się coraz więcej osób dorosłych, które wciąż borykają się z tym problemem. Zwłaszcza do 40. roku życia jest on nasilony. Leczenie trądziku jest wielokierunkowe i wymaga też zmiany diety. Naukowcy zauważyli, że przy systematycznym spożywaniu mleka u wielu osób nasiliły się objawy trądziku na skórze. Jaka jest tego przyczyna?
W mleku znajdziemy IGF-1 – insulinopodobny czynnik wzrostu 1. Ma on działanie bardzo podobne do insuliny, a w organizmie występuje jego wysokie stężenie naturalnie mniej więcej od okresu dojrzewania do 40. roku życia. Spożywając regularnie mleko, jego stężenie wciąż wzrasta. Jest to niekorzystne, ponieważ IGF-1 pobudza naturalnie wzrost keranocytów oraz pracę gruczołów łojowych. Pobudzane są też wyrzuty insuliny, a ona pobudza czynnik wzrostu i androgeny. Te również sprawiają, że zwiększa się produkcja łoju.
Łój nazywa się też powszechnie sebum. Pokrywa on skórę cienką warstwą, ale może też osiadać w porach skóry, blokować je i powodować stany zapalne. A to już przysparza wielu kłopotów z cerą. Powstają ropne stany zapalne, zaskórniki zamknięte oraz otwarte, powszechnie nazywane wągrami. Dlatego mleko zdecydowanie nie jest sprzymierzeńcem osób walczących z cerą trądzikową lub przetłuszczającą. Dlatego mleko uznawane jest za jeden z tych produktów, które warto wykluczyć z diety przy problemach ze skórą.
Koty nie piją mleka, a jeśli już to mleko modyfikowane
Pogląd, że kotom należy dać krowie mleko do picia, jest bardzo powszechny. Niestety jest też bardzo błędny. Kocięta karmione przez mamę dostają jej mleko, które bogate jest w cukier mleczy, czyli laktozę. Kiedy jednak kocięta są odstawione od karmienia przez kotkę i zaczynają przyswajać pokarm stały, ich organizm przestaje potrzebować mleka, a wręcz podawanie im krowiego mleka staje się dla nich niezdrowe, ponieważ nie są w stanie już go trawić. Składniki, które zawiera surowe mleko, są więc niezdrowe dla kotów. Podsumowując mleko i jego przetwory nie są dobrym elementem diety kotów.
Mleko kolostralne świetnie działa na odporność
Wybór mleka jest ważny! Nie chodzi tylko o obecność laktozy czy inne składniki mleka, które mogą być zależne od tego czy jest surowe, czy pasteryzowane, ale i od jego pochodzenia. Mamy mleko krowie, ale i mleko kozie. A nawet mleko kolostralne to tak zwana siara bydlęca. Przypisuje się jej niezwykłe właściwości prozdrowotne, w tym wspieranie odporności. Siara to mleko produkowane przez krowę w pierwszym tygodniu po ocieleniu się. Dlatego różni się chemicznym składem od zwyczajnego krowiego mleka, ponieważ kolostrum zaczyna tracić swoje właściwości po kilku dniach.
Zawartość składników odżywczych w mleku kolostralnym jest ogromna! Charakteryzuje się wysoką wartością związków chemicznych. Znajduje się w nim aż 250 naturalnych związków chemicznych. Są to między innymi substancje przeciwbakteryjne, stymulujące układ odpornościowy, immuglobulina, oligosacharydy czy lizozymy. Można w nim znaleźć także wiele witamin, w tym z grup: A, B, D i E. Ma też dużo wapnia i fosforu. Możemy je spożywać w formie mleka i przetworów mlecznych, ale i kupić w formie sproszkowanej albo w tabletkach.
Mleko krowie czy kefir – co jest zdrowsze?
Mleko stanowi dla wielu osób ważny składnik w diecie. Ale jeśli chcemy wycisnąć z niego maksimum składników mineralnych zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest zastąpienie mleka produktami otrzymywanymi w wyniku jego fermentacji. Choć ten proces został opisany dopiero ok. 100 lat temu, znany jest od zarania dziejów. Kiszenie w sposób naturalny powoduje rozkład cukrów i białek (w tym, sprawiającej tyle problemów laktozy), przy czym zachowane zostają właściwości witamin i mikroelementów oraz wysoka zawartość wapnia. Można powiedzieć, że natura pomaga nam w trawieniu, dlatego bez przeszkód możemy się cieszyć tak przetworzonymi produktami mlecznymi.
Ponadto składniki odżywcze zawarte w zsiadłym mleku, kefirze, maślance, twarogu lub jogurcie naturalnym są świetnie przyswajalne. Wpływają na wydzielanie żółci oraz zawierają kultury bakterii tworzących mikroflorę jelitową. Nadal dostarczają wapnia w diecie, a zawartość białka też jest spora. Jednak u dorosłych osób może to być zdrowszy zamiennik dla krowiego mleka w diecie.
Zwracajmy jednak baczną uwagę na skład wyżej wymienionych artykułów. Naturalne będą świetnym dodatkiem też do diety redukcyjnej. Zawartość tłuszczu w mlekach klasycznych jest większa niż np. w maślance bez dodatków. Nie wybierajmy wersji smakowych, z dodatkiem owoców. Bardzo często w wykazie składników znajdziemy również cukier lub syrop glukozowo-fruktozowy, które mają zdecydowanie odwrotny wpływ na kondycję naszych jelit. Dodatki komponujmy sami, w postaci świeżych lub suszonych owoców oraz przygotowujmy koktajle na bazie maślanek czy kefirów.