Tinder, OKCupid, Facebook, internetowe fora, czaty, randki online, to tylko niektóre ze stron, przez które umówimy się na spotkanie. W poszukiwaniach partnera nie musimy już ograniczać się do miejsca pracy i lokalnych pubów. Szacuje się, że przychód z serwisów umożliwiających wirtualne randki wyniósł w zeszłym roku – w samych tylko Stanach Zjednoczonych – ponad miliard dolarów.
Jeżeli chcesz spróbować swoich sił i umówić się na randkę przez taki portal, niestety same chęci nie wystarczą. Aby zostać internetowym Don Juanem, musisz już na wstępie wiedzieć, czego się wystrzegać. Co i jak mówić aby nie popełnić faux pas i nie przekreślić swoich szans na flirt.
W niniejszym artykule postaramy się przybliżyć najczęściej popełniane, nie tylko przez początkujących błędy i doradzimy, w jaki sposób działać żeby ich unikać.
Po pierwsze, nie rozpoczynaj rozmowy od „cześć”
Zwykłe „cześć” albo jego warianty np „cześć piękna” mogą być niewystarczające, aby przykuć uwagę osoby po drugiej stronie. Jasne, zależy ci na tym, żeby w jej oczach wypaść jak ktoś, kto wprawdzie jest zainteresowany, ale komu aż tak bardzo nie zależy. Nie tędy droga! Pamiętaj, że zza ekranu monitora nie widać twoich atutów, a jedyne, czym na wstępie możesz zaimponować, to rozmowa.
Bądź pewny, że taka lakoniczna wiadomość zginie w morzu podobnych. Nie pytaj też na wstępie, dlaczego ktoś zdecydował się założyć profil na Tinderze. Randkowaniem w Internecie rządzi zasada wzięta z Fight Clubu – po prostu o tym nie mówimy.
To jasne, że nie znaleźliście się tam przez przypadek, ale uwierz, nie ma potrzeby wypytywać ani o to, jak do tego doszło i czy udało się twojemu rozmówcy już kogoś w ten sposób poznać.
Unikaj zdjęć, na których wyglądasz inaczej
Unikaj zdjęć, na których nie będziesz podobny do siebie. Oczywiście grą świateł i filtrami można uzyskać świetne efekty, ale bardzo łatwo zweryfikować to małe oszustwo. Oczywiście, staraj się wypaść dobrze, ale na drodze kompromisu. Badania pokazują, że paniom podobają się najbardziej takie fotografie, na których mężczyzna jest jak najbardziej naturalny.
Możesz pochwalić się zdjęciem z przyjaciółmi, ale tu też unikaj skrajności. Nie każdemu przypadnie do gustu zdjęcie z tego pamiętnego sobotniego wieczoru. Fotografie z dziećmi nie są dobrym pomysłem, choć wśród niektórych za taki uchodzą, ponieważ pokazują, że jesteś opiekuńczy.
W rzeczywistości kobiety mówią niemal jednogłośnie, że dziecko w towarzystwie mężczyzny budzi skojarzenia z odpowiedzialnością i obowiązkami, a nie o te w serwisach i aplikacjach randkowych przecież chodzi.
Po trzecie, sukces nie przyjdzie łatwo
Po trzecie, nie zakładaj, że sukces przyjdzie łatwo. Jeśli nie jesteś wyjątkowym szczęściarzem, to bez inwestycji z twojej strony niewiele uda się zdziałać. Choć większość serwisów/aplikacji jest, przynajmniej w podstawowej wersji, całkiem bezpłatna, to ich wybór i użytkowanie wymaga inwestycji w postaci twojego czasu. Zacznijmy od wyboru.
Musisz mieć pełną świadomość, że choć cel w przypadku wszystkich serwisów jest zasadniczo ten sam, to wykonanie bywa skrajnie różne. Dla przykładu, jeżeli szukasz aplikacji, w której oceny potencjalnych partnerów dokonuje się na początku, głównie na podstawie zdjęcia, to sięgnij po Tindera.
Tinder umożliwi Ci podjęcie rozmowy z kimś tylko wtedy, gdy oboje przypadniecie sobie wcześniej do gustu. Na drugim biegunie jest aplikacja OKCupid.
Jej twórcy postawili na tworzenie rozbudowanych profili użytkowników, wśród opcji jest możliwość udzielania odpowiedzi na setki pytań, w tym wskazywania odpowiedzi preferowanych u potencjalnego partnera.
Na podstawie wprowadzonych danych, serwis dopasuje osoby, które odpowiadają ci pod względem zainteresowań, charakteru, poglądów politycznych lub filmowych gustów.
Z Tindera możesz śmiało korzystać zaraz po zainstalowaniu i wgraniu serii zdjęć z Facebooka. OKCupid wymaga mozolnej edycji wielu szczegółów profilu. Z drugiej strony, Tinder podsunie Ci partnerów jedynie w oparciu o lokalizację. Może się więc okazać, że tracisz dużo czasu na przebranie propozycji.
OKCupid zagwarantuje natomiast, że nie będziesz musiał wiele razy pod rząd zadawać tych samych pytań. Twoi rozmówcy nie będą dobrani losowo.
