Spór o to, czy można zostać mistrzem uwodzenia na zawołanie jest stary niczym ten, co było pierwsze, jajko czy kura. Powstające jak grzyby po deszczu szkoły uwodzenia przekonują, że każdy zamiast podpierać ściany w klubie może stać się królem parkietu.
Na szczęście nie musisz słono płacić za takie kursy, na początek przeczytaj nasz mini poradnik i zacznij działać. Najważniejsza rzecz, od której trzeba zacząć, to wyjście z domu.
Przykazanie pierwsze: Potraktuj wyjście jak trening
Nie denerwuj się na myśl – przyjmie czy odrzuci. Skup się na samym podrywie, i potraktuj go jak grę. Nie zastanawiaj się co pomyśli o tobie kobieta. Podrywa to sztuka, a ta wymaga treningu i szlifowania, zatem korzystaj z każdej okazji aby się doskonalić.
Poza tym problemem wielu mężczyzn jest to, że za bardzo koncentrują się na jednej partnerce. Im więcej rozmów, flirtów i interakcji, tym większa szansa na znalezienie tej jedynej i doskonalenie umiejętności.
Przykazanie drugie: Pamiętaj, że jesteś łowcą!
Każda kobieta intuicyjnie wyczuwa, że próbujesz ją poderwać. Odkrywaj ją, testując swoje umiejętności i staraj się sprawdzić czy ci się naprawdę podoba i warto rozwijać z nią znajomość. Jeżeli coś między wami zaiskrzy to sam, nieświadomie będziesz się bardziej starał.
Przykazanie trzecie: Postaw na uśmiechniętego luzaka
Podrywanie dziewczyn, to nie sprawdzian w szkole. Baw się tym, zamiast stresować. Niech celem gry będzie prawdziwa chęć poznania dziewczyny, jej zainteresowań i osobowości. Tutaj chodzi po prostu o miłe spędzenie czasu we dwoje! Nie próbuj zdobyć „ofiary” za wszelką cenę – kobiety, to bardzo sprytne istoty, od razu wyczują fałsz.
Przykazanie czwarte: Nie przesadzaj z komplementami
Nie oceniaj wyglądu dziewczyny. Przynajmniej na początku znajomości. Uroda jest wynikiem szczęśliwych genów, a nie poniesionym wysiłkiem. Doceniaj to, co dziewczyna sama zdobyła, w wyniku swojej pracy i starań. Powiedz, że ma ładną sukienkę czy stylowo dobrane buty, że jest inteligentna, urocza i mądra. Urodę widzi każdy, a ty potrafisz zajrzeć głębiej – to jest twój plus, który ona doceni.
Przykazanie piąte: Zniewalaj jak Don Juan!
Bądź pewny siebie, ale bez przesady. Wtedy możesz wyjść na zakochanego w samym sobie. Postaw pierwszego drinka, ale nie płać za wszystkie. Nie daj z siebie zrobić frajera. Podaj jej płaszcz, ale nie zapinaj guzików. Wyjdziesz na nianię, a ona na niezdarę. Zaproś ją do tańca, ale znajdź też czas na rozmowę. Pokaż jej, że z tobą nie może się nudzić. Jeżeli znasz kilka języków, powiedz jej parę komplementów w obcym języku. Zaproponuj temat o sztuce, kinie, literaturze i kuchni. Pochwal się, że potrafisz gotować. Bądź (przynajmniej w opowieści) kandydatem na idealnego męża.
Na koniec pamiętaj o jednym:
„Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!”